O Szczecinie od dawna mówi się miasto zieleni czy miasto magnolii. Ale od kilku lat z czystym sumieniem możemy stwierdzać, że Szczecin to także miasto krokusa. Te fioletowe kwiaty niepodzielnie panują na reprezentacyjnych Jasnych Błoniach, ale z roku na rok opanowują nowe terytoria miasta. Dzięki tym niewielkim, fioletowym kwiatkom, które na dobre zadomowiły się w wiosennym krajobrazie miasta, nikt nie przeoczy nadchodzącej wiosny.
Pierwsze krokusy pojawiły się na Jasnych błoniach w roku 2005 z inicjatywy Zakładu Usług Komunalnych. Białe, żółte i fioletowe, sadzone są na parkowych trawnikach według pewnego schematu. Pod platanami fioletowe w dwóch odcieniach: intensywnym i pastelowym. Na niewielkiej skarpie białe z fioletowymi paskami i czysto białe, zaś pod nimi soczyście żółte. Z racji rozległości parkowych trawników, ilości nasadzeń i zróżnicowania kolorystycznego efekt jest oszałamiający. Efektowne dywany mogą też liczyć na specjalne traktowanie ze strony ZUK. Są corocznie nawożone, a koszenie trawników wstrzymywane jest do momentu, aż ostatnie krokusowe liście naturalnie zaschną. Takie traktowanie roślin zapewnia coroczne kwitnienie i pobudza je do samodzielnego rozmnażania cebul. Mimo tego od 2004 konsekwentnie powtarzane jest dosadzanie cebulek krokusów, ale już tylko tych fioletowych, gdyż to ich kolory tworzą najefektowniejsze kobierce.
Co roku fioletowe dywany przyciągają mieszkańców i turystów przede wszystkim na Jasne Błonia, ale dzięki rozmaitym inicjatywom cieszą oczy pięknym fioletem także w innych punktach naszego miasta. Krokusowa Rewolucja z Marią Myśliwiec angażuje rzesze ludzi, którzy w wielu miejscach Szczecina sadzą te piękne kwiaty. Dzięki takim akcjom, fioletowe kobierce coraz liczniej rozpościerają się na wiosennych trawnikach Szczecina.
Fioletowy kwiatek doczekał się u nas nawet swojego święta. Święto Krokusa wymyśliła architekt krajobrazu Patrycja Tokarska w 2015 roku. Odbywa się ono na Jasnych Błoniach i corocznie ściąga wiele osób zauroczonych pięknem niepozornego kwiatka.