XV Turniej Rycerski w Uniejowie

W sobotnie i niedzielne popołudnie teren przyległy do uniejowskiego zamku stał się areną pojedynków rycerskich, pokazów jazdy konnej, sokolnictwa, rzemiosła dawnego czy tańca. Nie zabrakło też współczesnych „rycerzy”. Imprezie towarzyszył jak zawsze Jarmark Średniowieczny.

Grupa rekonstrukcyjna „Karbala” przybliżyła sylwetki żołnierzy z pierwszych zmian PKW Irak. Odwiedzający mieli możliwość przyjrzenia się umundurowaniu i uzbrojeniu żołnierzy. Wśród dzieci największe zainteresowanie wzbudził pies w kamizelce taktycznej.

Jak co roku czeska grupa sokolników VANCOS przygotowała pokazy ptaków drapieżnych, na których mogliśmy podziwiać zarówno te malutkie jak sóweczka oraz te największe – orły przedni i bielik amerykański.

Po raz pierwszy w Uniejowie widzowie mogli obejrzeć prezentację rzemiosła katowskiego „Igraszki z katem”. Grupa Rekonstrukcje Historyczne Katostwo Nyskie w osobach kat i inkwizytor pokazała narzędzia tortur oraz ich przeznaczenie. Chętnych do skorzystania z usług kata nie brakowało.

Dla złagodzenia atmosfery Zespół Tańca Dawnego „Dworzanie” przygotował pokaz tańca dawnego. Oglądający mogli podziwiać tancerzy podczas tańca z różami czy średniowiecznego tańca ze śmiercią.

Największe emocje wśród przybyłych wzbudził pokaz drużyny konnej pt.: „Kawaleria XX wieku” . Przez około godzinę członkowie drużyny prezentowali swoje umiejętności jeździeckie jednocześnie posługując się bronią. Galopujący jeźdźcy skutecznie trafiali kopiami w coraz mniejsze metalowe obręcze, przy pomocy szabli rozcinali główki kapusty i jajka, a z pistoletów strzelali do umieszczonych na tarczy balonów. Pisząc nie można pominąć osoby prowadzącego, który dzięki urokowi osobistemu, elokwencji i swoistemu poczuciu humoru dopełniał całości. Był wisienką na torcie jak mówili niektórzy widzowie.

Najmłodsza część publiczności zachwycona była rycerskimi pojedynkami. Prowadzący zachęcał do czynnego kibicowania wybranym przez siebie rycerzom. Na najbardziej zaangażowanych w dopingowanie czekały nagrody w postaci walk z rycerzami na piankowy oręż oraz gadżetów związanych tematycznie z imprezą.

Na miejscu można było spróbować swych sił w roli garncarza czy rzeźbiarza. Dzięki Bractwu „Łuczników Świętego Jerzego” uczestnicy imprezy mogli na chwilę stać się łucznikami mierząc z prawdziwego łuku do tarczy.

Wszystkiemu towarzyszył jarmark rozmaitości tych dawnych i tych współczesnych. Na głodnych nie tylko wrażeń czekały stoiska z grillowanymi daniami, obwarzankami czy watą cukrową.